CIERPLIWOŚĆ OWOCEM DUCHA ŚWIĘTEGO

1. Wprowadzenie

Cierpliwość jest owocem Ducha Świętego, który jest bardzo potrzebny we współżyciu z innymi ludźmi. Gdy przychodzą zranienia, cierpienia, bolesne straty, wtedy cierpliwość okazuje się zbawienna dla naszego życia duchowego, psychicznego i fizycznego. Cierpliwość to ufne trwanie w nadziei, to oczekiwanie na wyzwalające działanie Boga w naszym życiu, pozwalające przetrwać najgorsze kryzysy i cierpienia. O miłości św. Paweł w swoim hymnie pisze, że jest cierpliwa (1 Kor 13,4). Zatem winna ona stale tej miłości towarzyszyć, zarówno wobec siebie jak i drugiego człowieka.

Bywa, że bardzo łatwo przychodzi nam usprawiedliwiać własne niedoskonałości, lecz nie potrafimy tego uczynić wobec tych, którzy nam w jakikolwiek sposób zawinili. Bywa też, że nie potrafimy być cierpliwi wobec samych siebie, wciąż wyrzucając sobie popełnione przewinienia. Życie nieustannie dostarcza sytuacji, w których mamy sposobność ćwiczenia się w cierpliwości. Cierpliwość podyktowana miłością otwiera drogę do przebaczenia zarówno sobie jak i bliźniemu. Bez cierpliwości niszczone są ludzkie relacje, wychowanie dzieci czy współpraca z innymi.

2. Cierpliwość – owoc Ducha Świętego w ujęciu biblijnym

Patrząc na owoc Ducha Świętego, jakim jest cierpliwość w kontekście Pisma Świętego należy najpierw podkreślić cierpliwość Pana Boga. Niejednokrotnie czytamy w Starym Testamencie, że Bóg cierpliwie znosił grzechy swojego ludu i innych narodów. Objawiając się Mojżeszowi, Bóg oznajmia: „Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w życzliwość i wierność” (Wj 34, 6). Ta cierpliwość Boga wynika z Miłości współczującej Ojca, który zna prawdę o nas. „Nie postępuje z nami według naszych grzechów, ani według win naszych nam nie odpłaca (Ps 103,8). Cierpliwość Boża nie oznacza jednak Jego słabości, jest wezwaniem do nawrócenia i daniem czasu na realizację planu zbawienia przez człowieka.

W Nowym Testamencie Jezus uosabia cierpliwość Boga zarówno swoją postawą wobec grzeszników jak i nauczaniem. Szczególnym wyrazem cierpliwości Jezusa było przyjęcie doświadczenia męki i śmierci na Krzyżu.

Cierpliwość w trudnych doświadczeniach pomaga szukać sił w Bogu, który zawsze daje nadzieję. W życiu codziennym cierpliwość jako owoc działania Ducha Świętego wyraża się  w miłości do bliźnich. Jesteśmy więc zaproszeni, aby z cierpliwością i w miłości znosić swoich bliźnich.

3. Cierpliwość – owoc Ducha Świętego jako cnota

Cierpliwość to ufność Panu Bogu, że to co nas spotyka jest dobre dla nas, chociaż na początku może się nam wydawać niekorzystne, krzywdzące i trudne do przyjęcia. Na gruncie rodziny cierpliwość wyraża się przede wszystkim stałym towarzyszeniem dzieciom, wspieraniem ich w trudnych sytuacjach, znajdowaniem czasu na szczerą rozmowę i wspólne przebywanie razem.

Wówczas, kiedy nawet dziecko powie, że nie będzie chodziło do kościoła lub że nie wierzy w Boga, to będzie dla nas wyraźny sygnał, że przeżywa poważny problem. Dlatego trzeba cierpliwie rozmawiać z dzieckiem, by zrozumieć, na czym ten problem polega i jak można zaradzić. W czasie rozmowy dziecko ma możliwość zobaczenia, że dla rodziców kwestie wiary są bardzo ważne, ale również, że im zależy na pomocy.

Nawet jeśli natychmiast nie nastąpi u niego zmiana myślenia czy nastawienia, buduje się zaufanie do rodzica i szansę na zmianę w przyszłości. Pamiętajmy jednak, że taka rozmowa to nie walka na argumenty i siłowe przekonywanie do swoich racji. Powinna być przede wszystkim słuchaniem tego, co mówi dziecko i dzieleniem się przez rodziców swoim doświadczeniem. Spokojna rozmowa daje szansę na zmianę, pomaga wyjść ze sztywnych schematów myślowych. Często dorośli muszą też usłyszeć samych siebie lub stanąć w obliczu danego problemu, aby skonfrontować swoje przekonania.

4. Cierpliwość – owoc Ducha Świętego w działaniu

Szczególnym czasem dla całej rodziny jest okres dojrzewania dzieci, kiedy to wchodzą w tzw. „bunt nastolatka”. Paradoksalnie więc sytuacja, gdy dziecko ujawnia swój bunt wobec wiary, ale rozmawia z rodzicami na ten temat, ma w sobie bardzo pozytywne przesłanie. Świadczy to o dobrej relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi i o istnieniu przestrzeni wolności, w której dziecko może swobodnie mówić o tym, co myśli.

I tu rodzice stają wobec niełatwej sytuacji, bo taka jawna deklaracja dziecka nie może prowadzić do odrzucenia dziecka, zmuszania do praktyk religijnych, straszenia czy też nadmiernej kontroli i ingerencji w jego życie. Takie reakcje rodziców ujawniają niejednokrotnie ich własny brak dojrzałości, czasem niewiedzę i lęk przed stawianiem trudnych pytań. A przecież droga rozwoju wiary zawsze zawiera momenty zawahań, wątpliwości i kryzysów, z którymi trzeba się zmierzyć.

Potrzeba wtedy kogoś, kto umożliwi ponazywanie tych wątpliwości, pomoże znaleźć odpowiedzi na pytania czy też udzieli wsparcia emocjonalnego. I taka jest rola rodzica wobec wątpiącego lub zbuntowanego nastolatka. Właściwością okresu dojrzewania jest, między innymi, budowanie przez dziecko poczucia własnej tożsamości oraz uzyskanie autonomii i samodzielności. Dlatego nastolatek musi uzyskać pewnego rodzaju dystans do świata rodziców, aby mógł dookreślić samego siebie.

Temu służy tzw. okres buntu młodzieńczego, walka z autorytetami, odrzucanie wartości proponowanych przez dorosłych. Rodzice nie muszą znać odpowiedzi na wszystkie pytania, ale jako osoby odpowiedzialne powinni wiedzieć, gdzie ich szukać.

Sakramentem, do którego w tym wieku nasze dzieci przygotowują się jest bierzmowanie. Wówczas wszystkie środowiska (rodzina, szkoła i parafia) zaangażowane są w to przygotowanie. Bardzo cennymi formami pomocy rodzicom są spotkania prowadzone w parafiach, podczas których rodzice otrzymują potrzebne wyjaśnienia i umocnienie w wierze.      

5. Świadectwo

Kiedy nasze dzieci przygotowywały się do bierzmowania, co jakiś czas organizowaliśmy wieczory rodzinne. Był to czas na szczere rozmowy w rodzinie. Wszystkie takie spotkania rozpoczynaliśmy modlitwą. Poruszaliśmy różne tematy, także związane z Bogiem. Rozmawialiśmy nawet o tym co mamy przeciw komuś w rodzinie, co komu się nie podoba, co mamy sobie czy innym do  zarzucenia.

Można powiedzieć, że  na spokojnie wygarnialiśmy sobie różne rzeczy. Np. syn mówił: Mamo, nie podoba mi się, że cały czas tak mnie niańczysz. Później omawialiśmy takie sytuacje. Przez takie rozmowy czuliśmy prawdziwą wspólnotę z dziećmi, a dzieci czuły więź z nami jako rodzicami.

Dzieci czuły, że my jako rodzice traktujemy ich bardzo poważnie... Zauważamy, że najważniejsze jest to, żeby dziecko wiedziało, że ma wsparcie w rodzicach, że może zawsze zwrócić się do nich ze swoimi problemami. Takie relacje z dzieckiem muszą być rozwijane i podtrzymywane od najwcześniejszych lat przez rozmowę i zaufanie.

Zaufanie samo przez się wzrasta, kiedy rodzice mają czas dla dzieci. Syn może mieć problem np. z zabawkami, co dla rodziców jest błahą sprawą, ale nie dla dziecka. Dziecku trzeba pomóc, bo w ten sposób w dziecku wzrasta  pewność, że z czymkolwiek zwróci się do mamy czy taty, to zawsze otrzyma pomoc.

Jeżeli dziecko jest małe i nie poświęca się mu czasu, nie wysłuchuje się jego problemów, to w późniejszych latach dziecko nie będzie się  zwracało do rodziców, nawet jeśli będzie miało bardzo poważny problem. Dzisiaj z podziwem moja już dorosła córka wspomina, że zawsze znajdowałem dla niej czas. Pamiętam, jak jechaliśmy autobusem do babci, a moja trzyletnia  córka stawiała dziesiątki pytań, na które cierpliwie za każdym razem  odpowiadałem.  Obecnie, kiedy moja córka ma już swoje dzieci mówię jej, aby postępowała podobnie.

6. Dialog rodziny wokół tematu

  • Jak możemy nauczyć się cierpliwości i przez co możemy wzmacniać naszą cierpliwość?
  • Czy znajdujemy czas dla siebie?
  • Jak wyglądają nasze rozmowy na temat wiary?
  • W jaki sposób wspieramy się w przeżywaniu trudności?- Czy zawierzamy swoje dzieci i rodzinę Panu Bogu?

7. Wskazania

Już teraz rodzice narzekają, że gdy dzieci idą do szkoły i dostają pierwszą komórkę czy tablet, tracą kontrolę nad swoimi pociechami. Mają wrażenie, że ktoś inny przejmuje nad nimi władzę. Jak się przed tym bronić? Na pewno trzeba we wszystkim zachować zdrowy rozsądek. Jako rodzice musimy stworzyć im ciepłe domowe środowisko, w którym dziecko będzie czuło się całkowicie bezpieczne. Tak, żeby mogło się zapytać rodziców o cokolwiek bez obawy, wstydu, osądzania.

Każde pytanie dziecka, a szczególnie pytanie dotyczące seksualności, domaga się spokojnej, wyczerpującej odpowiedzi rodziców. Jeśli rodzice tego nie zrobią, to dzieci „wygooglują” w Internecie wszystko. A wtedy już rodzice nie będą autorytetami w tej dziedzinie. Będzie nim Internet, który temat seksu powiąże w ich umysłach z pornografią.

Materiały do pogłębienia tematu:

  • Bogna Białecka: „Ty i twój nastolatek”.
  • Jacek Pulikowski: „Czy można dobrze dzisiaj wychować dzieci?”. Youcat (s. 177).

8. Świadek wiary

Św. Monika, (332–387) miała trudne życie. Jej mężem został poganin, który nie tylko nie był jej wierny, ale i dopuszczał się przemocy. Miała też problemy z teściową. Jednak dzięki swej zaradności potrafiła mądrze i cierpliwie znosić ciężary swojego życia. Doczekała się nawrócenia męża i teściowej. Przez wiele lat prosiła też, by Bóg otworzył serce i umysł swego syna Augustyna, aby mógł on doświadczyć autentycznego spotkania z Chrystusem. Jest patronką ludzi w trudnych małżeństwach, trudnych dzieci, a także nawrócenia, szczególnie dzieci.

Jest pocieszającą przyjaciółką w niebie, która w pełni rozumie rozpacz rodziców zagubionych, gdy widzą, jak ich dzieci odchodzą od Kościoła. Tak jak modliła się i pościła za swoje dzieci, by poznały Jezusa Chrystusa, tak jest potężną towarzyszką i orędowniczką dla wszystkich, którzy czują się zawstydzeni i bezsilni, bo ich synowie i córki pobłądzili.

9. Modlitwa

Duchu Święty udziel mi cierpliwości, abym z rozwagą
i roztropnością podejmował się zobowiązań i sumiennie je wypełniał.
Obdarz mnie cichością, abym znosił wady i ułomności bliźnich.
Natchnij mnie dobrocią swoją, abym potrzebom bliźnich chętnie
i szybko zaradzał. Święty Duchu – Miłości przedwieczna Ojca i Syna
udziel mi miłości swojej i pokazuj jak trzeba żyć. Amen.